środa, 11 grudnia 2013

Tureckie przysmaki: baklava

Wyjeżdżając do Turcji na dłuższy okres czasu myślałam, że zginę z głodu :) Szybko przekonałam się, że jest to tam niemożliwe i wpadłam po uszy, jeśli chodzi o turecką kuchnię. Jestem osobą, która uwielbia rzeczy słodkie oraz mięso. Niestety trochę mniej przepadam za jedzeniem dużej ilości warzyw czy owoców, ale staram się je jeść, w końcu Turcja jest w nie bogata i można je kupić na każdym kroku. Jak wspomniałam wcześniej, jestem łasuchem, stąd tematem dzisiejszego postu będzie baklava.
Możemy jej spróbować na wielu terenach, takich jak Turcja, Arabia, Grecja, Armenia, Bułgaria, Gruzja i myślę, że istnieje pewien spór na temat pochodzenia tego deseru.
Przepadłam od pierwszej degustacji, aczkolwiek większość osób spoza Turcji po spróbowaniu baklavy mówi, że jest za słodka. Nie dla mnie ;) Jak podaje wikipedia, klasyczna baklava jest przygotowywana z ciasta filo, którego warstwy są przełożone mielonymi orzechami z cukrem lub miodem. Piecze się całość, a następnie kroi w różne formy: romby, trójkąty, kwadraty i inne. Potem polewa się wszystko lukrem lub syropem z wody, cukru i soku cytrynowego. Baklava często jest posypana niesolonymi, zmiażdżonymi orzeszkami pistacjowymi.
Pierwszą baklavę kupił dla mnie tato mojego chłopaka; było to bardzo miłe z jego strony i chyba był pewny, że polubię ten deser :)
Mnóstwo razy słyszałam, że dobrej jakości baklava musi być droga. Jak ją rozpoznać? Dobrze zrobiona baklava świeci się jak złoto, wygląda świeżo. Nie może być na niej zbyt dużo syropu, nie może być zbyt ciężka. Jeśli chodzi o zapach, jedząc baklavę powinniśmy czuć masło, orzechy i pistację. Najlepsza baklava zostawi cudowny smak w ustach i nie uszkodzi żołądka.
Moim ulubionym, a zarazem znanym i popularnym miejscem, gdzie warto zjeść baklavę jest Karaköy Güllüoğlu. Tak się składa, że miejsce to znajduje się na trasie dojazdu do mojej uczelni, więc było mi po drodze ;) Jakość oferowanych tam produktów jest bardzo wysoka, lokal zawsze pełny, a baklava wyborna! Nawet podczas krótkiej wizyty w Stambule warto odwiedzić Karaköy Güllüoğlu. Podczas jednej z wizyt tam, widziałam właściciela tego miejsca.
Pudełko baklavy to też fajny prezent, który możemy komuś wręczyć po powrocie z Turcji, a szczególnie łasuchom takim, jak ja :)) Nie wyjeżdżajcie z Turcji bez spróbowania baklavy!
Turcja od kuchni: łatwa, domowa baklava



6 komentarzy:

  1. Nie próbowałam jeszcze baklavy, no ale nie byłam też w Turcji ani nikt mi jej nie przywiózł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślinotok, level 10! :)
    Baklava i sütlaç zajmują u mnie ex aequo pierwsze miejsce

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak wiesz mialam okazje jesc baklave w Gruzji i naprwde uklony dla tego deseru!

    OdpowiedzUsuń
  4. jadłabym !
    muszę gdzieś namierzyć to cudo chyba, że Marie kiedyś Nam zrobi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. jadłabym !
    muszę gdzieś namierzyć to cudo chyba, że Marie kiedyś Nam zrobi ;)

    OdpowiedzUsuń